czwartek, 6 grudnia 2018

Arkusze, biomedica, chemia - poznajcie moje kolejne dziecko :)



Dzisiaj, z okazji Mikołajek...a tak naprawdę korzystając z chwili spokoju :D chciałabym pokazać Wam nasze kolejne "chemiczne dziecko", które ukazało się w listopadzie w księgarniach internetowych, czyli zbiór arkuszy maturalnych wyd.biomedica - których mam zaszczyt być  współautorką.



Jak wiecie w tym roku ukazały się również nowe, ulepszone 2 tomy zbiorów (chemia organiczna i nieorganiczna), w których również możecie potrzaskać moje zadanka :) ALE to właśnie z tych arkuszy jestem najbardziej dumna! Dlaczego? Na pewno dlatego, że te kilkadziesiąt zadań wyszły z mojej głowy w przeciągu miesiąca(?) a tworzenie czegoś własnego w tak krótkim czasie i to jeszcze przy końcówce ciąży i z rezolutną 3-latką to naprawdę (powiem nieskromnie :D) nie lada wyczyn. Na szczęście jestem osobą z dość dużym samozaparciem i silną wolą, dlatego jak już coś postanowię to koniec i kropka - stąd widoczny efekt na powyższym zdjęciu. Oprócz tego ten zbiór arkuszy to taka wisienka na torcie - pierwsze wydanie i to jeszcze tak... cholernie dopracowane :) Z dwoma pozostałymi współautorkami naprawdę starałyśmy stworzyć coś fajnego i przychylnego dla maturzystów a zarazem tak dającego w kość, że później zadania z CKE wydają się przy tym drobnostką.

             





Osobom, które jeszcze się wahają przed zakupem arkuszy, chciałabym pokazać fragmenty zbioru :)
PS Początkowe arkusze w zbiorze są mojego autorstwa - stawiam w nich nacisk przede wszystkim na moją ukochaną chemię organiczną  - stąd liczne schematy reakcji, doświadczenia i itp.








Ciągi przemian uwielbiam najbardziej :D


Możecie również natrafić na "dziwne" redoksy :) - czasami to, co wydaje się na pierwszy rzut oka nie do zrobienia, da się ogarnąć w sekundę, także się nie zrażajcie.



Możecie natrafić również na zadania z gwiazdką, pozornie wykraczające poza program :)

            
Rozwiązując nasze arkusze, będziecie mogli przećwiczyć znienawidzone roztwory buforowe, miareczkowanie czy iloczyn rozpuszczalności - gwarantujemy sporą dawkę informacji wprowadzających i... niezapomnianych emocji :p









Na początku zbioru umieszczona jest również podstawa programowa - dzięki czemu możecie sprawdzić i odhaczyć, co już umiecie a co jeszcze czeka Was do nadrobienia przed maturą.







PS Zbiór dedykowany jest przede wszystkim uczniom piszącym "nową maturę", ale osobiście uważam, że osoby piszące starą podstawę również mogą wiele z niego wyciągnąć.


Kiedy ja pisałam maturę z chemii arkusze nie były tak popularne, rządziły przede wszystkim zbiory (oczywiście ówczesnego króla biolchemów :D) a to tak naprawdę rozwiązując (najlepiej na czas) "mieszane" zadania możecie się sprawdzić najlepiej - trzaskanie kilkunastu takich samych zadań (z identycznym poziomem trudności) pod rząd może i jest ok, ale kiedy jesteście na początku poznawania chemii a nie na chwilę przed maturą. Wiadomo, że przede wszystkim musicie skupić się na arkuszach CKE i na ich kluczu - ALE to nie powinno być wszystko. Uczeń potrzebuje różnorodności by wprawić się w chemicznych bojach - dlatego tak bardzo zależało mi, żeby rozwiązując zadania z naszych arkuszy można było z nich wynieść jak najwięcej dla siebie - stąd w odpowiedziach możecie zobaczyć również krótkie wyjaśnienia lub uwagi od autorów.




Nie wiem jak Wy, ale mi jeszcze w liceum najwięcej trudności sprawiały zadania z obliczeń - zazwyczaj robiło się je na tzw. "czuja" lub przez milion kombinacji. które nie zawsze dawały wymarzony efekt...Czasem nawet nauczycielom na lekcjach sprawiają problem (chyba nigdy nie zapomnę trzech niewiadomych na pewnej lekcji chemii, których rozwiązanie do dziś jest zagadką :D)
Ja tak naprawdę dopiero na studiach ogarnęłam o co w tym naprawdę biega, ale to tylko przez to, że zrobiłam dosłownie MILION zadań, uczyłam się na własnych błędach i miałam w miarę ogarniętych prowadzących (zbiór obliczeń A. Śliwy - polecam bardzo!). Wracając do liceum...a co ma zrobić uczeń, który nie radzi sobie z obliczeniami, nie chodzi na korepetycje a nauczycielka w szkole nie ma czasu na wytłumaczenie zadań lub sama ich nie rozumie? No właśnie niestety bywa i tak - a na maturze zadania z obliczeń są tak pewne jak niestety to, że każdy umrze (wiem wiem, "przyjemne" porównanie :D), dlatego chciałam aby w naszych zbiorach były PEŁNE ROZWIĄZANIA DO ZADAŃ OBLICZENIOWYCH i udało się :) Co jest niewątpliwie wielkim atutem naszych arkuszy, bo niestety w chyba 95% zbiorów tego brakuje - czasami odpowiedzi nie ma wcale a uczeń przecież sprawdzić się musi. Wynika to pewnie z faktu, że autorom się po prostu nie chcę tego robić - kosztuję to baaardzo dużo czasu i nerwów, kiedy robi się po raz kolejny to samo przeliczenie a liczby dwoją się w oczach..ale jak widać MOŻNA je umieścić :) 






Mój wolny czas właśnie się skończył (syn wzywa ;D), także zostawiam Was z tym postem i mam nadzieję, że pojawię się niebawem z następnym :) Za wszystkie błędy interpunkcyjne czy językowe - przepraszam, ale piszę ten post walcząc z czasem i po niezbyt przespanej nocy :p


Chemiś.