Jakiś czas temu otrzymałam do „przetestowania” od wydawnictwa PWN najnowszy zbiór "POLIGON RACHUNKOWY DLA CHEMIKÓW"
Popracowałam z nim przez kilka tygodni i nadszedł ten dzień, w którym mogę w końcu wyrazić swoją obiektywną opinie - niestety nie będzie ona dość pochlebna 🤷🏻♀️
Może na sam początek pokażę Wam jakie rozdziały się w nim kryją:
Jak możecie zauważyć są tutaj typowe działy obowiązujące do matury, tj. stężenie procentowe, redoksy czy stechiometria - jedyne rozdziały, które wykraczają poza program maturalny to tak naprawdę stężenie molalne, normalne i gramorównoważnik chemiczny.
Jeżeli chodzi o plusy tego zbioru to niewątpliwie są to:
* wstępy teoretyczne do każdego działu oraz przykładowe rozwiązania zadań:
*odpowiedzi do każdego zadania:
* dodatkowe tablice na końcu zbioru, np. z masami molowymi popularnych związków chemicznych:
I to by było na tyle, jeśli chodzi o plusy...jak za cenę ponad 50 zł (o zgrozo!) to troszkę mało prawda?
Jest to zbiór dedykowany dla studentów chemii rozpoczynających swoją przygodę z obliczeniami:
Przepraszam - jest to NIEZBĘDNIK, żeby przetrwać pierwsze lata studiów! Naprawdę?!😳
Studia kończyłam niedawno i gdybym robiła takie zadania, żeby ogarnąć obliczenia na pierwszym roku to chyba bym dawno z tych studiów wyleciała. U Nas królował zbiór Alfreda Śliwy "Obliczenia chemiczne" i tę pozycję polecam wszystkim przyszłym chemikom.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam że takie zadania jak w tym zbiorze (zdjęcie poniżej) raczej nie nadają się również dla maturzystów walczących z arkuszami CKE...😶
90% zadań to zadania, gdzie np. mamy podane dwie dane i trzeba wyliczyć trzecią ze wzoru (dział stężenia procentowe). Więc jeżeli macie problem z zapamiętaniem jakiegoś wzoru i chcecie go wyryć na blaszkę (jak wzór na deltę z maty) to ten zbiór jest dla Was. :)
Dałam go również do przetestowania niektórym moim uczniom, którzy różnie radzą sobie z obliczeniami i jednogłośnie stwierdzili, że zadania są do przejścia i wcale nie trzeba długo nad nimi siedzieć ;)
Jak wspomniałam Wam na początku, zbiór otrzymałam od wydawnictwa PWN (razem z książką laboratorium chemiczne w szufladzie, o którym niedługo powstanie post) - napisano do mnie czy w ramach współpracy nie chcę wybrać sobie książek do przetestowania i wystawienia opinii. Z tego, co zauważyłam wysłali je również innym korepetytorom czy nauczycielom - ja w przeciwieństwie do niektórych nie mam zamiaru "cukierkować" czegoś, co tak naprawdę jest czymś słabym i zbytecznym. Pewnie po tej opinii już nic od tego wydawnictwa nie dostanę, ale cóż przeżyje😅 - tak naprawdę 99% książek, które mam i Wam recenzuje tutaj czy na instagramie kupiłam z własnych funduszy i darmoszek nie potrzebuje :) Mam nadzieję, że osoby które chciały zakupić ten zbiór skutecznie do tego zniechęciłam - szkoda czasu i pieniędzy.
PS w internetach zbiór ma opinie 4.8/5 wystawiane (rzekomo) przez nauczycieli akademickich...
Także wybór już należy do Was.
CHEmiś.