czwartek, 13 lipca 2017

REPETYTORIA- CHEMIA-MATURA



    Wiadomości o dobre repetytoria do matury dostaję codziennie. Myślałam, że już prawie każdy wie z instagrama, co polecam a co nie. Ale jednak wypadało by napisać konkretnie, co i jak - stąd ten post.
Od razu piszę, że NIE współpracuję z żadnym wydawnictwem i książki nabyłam z własnych funduszy, więc moja opinia jest 100% OBIEKTYWNA :)


Mój NUMER 1 to:



Za co je LUBIĘ?

1. Bogactwo treści. Prawie każde zagadnienie jest rozpisane dokładnie a zarazem zrozumiale. Nawet osoba mająca tylko podstawy z chemii ogarnęłaby bez problemu,  o co chodzi z danym zagadnieniem. W podręczniku znajdują się również działy, które nie obowiązują do matury - jest to też repetytorium skierowane dla studentów- ale jak dla mnie jest to plus, lepiej wiedzieć więcej. 

2. Przejrzystość zapisu. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem typowym WZROKOWCEM i uwielbiam jak coś jest podkreślone, wypunktowane lub stabelaryzowane - pozwala to lepsze uporządkowanie swojej wiedzy i umożliwia porównanie pewnych zagadnień.

3. Adnotacje do zadań.  Co prawda nie ma w tym repetytorium zadań, ale po prawie każdym dziale mamy odniesienie do zadań ze zbioru Pazdro. Nie jestem fanką tego zbioru, ze względu na brak maturalnych zadań, ALE przecież każde zadanie jest dobre, żeby wyćwiczyć mózg ;)

4. Chemia organiczna oraz budowa atomu. Dwa działy, które są najlepiej zobrazowane w tej książce. (Jak dla mnie najlepszymi publikacjami do nauki organiki jest 5 tomów McMurrego (studia), ale jest to zdecydowanie drogi interes a poza tym maturzystom ponad połowa informacji z nich nie jest potrzebna). Może i autor nie zadbał o rysowanie probóweczek i zmieniających się kolorków w czasie reakcji, ale bardzo dokładnie wypunktował typy reakcji, właściwości i charakterystykę dla  danych związków organicznych. W budowie atomu zadbał o wytłumaczenie pomijanego w szkole momentu dipolowego, budowy przestrzennej czy metody VSEPR.

5. Rozdział 15, czyli czynności laboratoryjne. Niestety i w szkołach (praktycznie brak używania szkła laboratoryjnego) i w większości repetytoriów są pomijane takie podstawy jak np. sporządzanie mieszanin. Na szczęście autor zadbał i wytłumaczył pokrótce na czym polega np. sączenie. ( Niby taki banał a spotkałam się z tym, że uczeń nie był w stanie odróżnić dekantacji od sedymentacji)


PS Nadaje się dla osób piszących starą podstawę!
Zdjęcia repetytorium od środka:
(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)















Drugie repetytorium to jego młodszy brat: 


Jako, że są to repetytoria z tego samego wydawnictwa treść i zapis jest bardzo podobny, co w czarnym repetytorium, ALE jest w nim np. 
  • o wiele więcej tabelek i porównań a mniej samej treści
  • brak materiału obejmującego studia
  • przykładowe rozwiązania zadań ze stechiometrii
  • rozpiska materiału obowiązująca do matury (do każdego działu)

Ogólnie jest to repetytorium szczególnie dobre dla osób zaczynających dopiero przygodę z chemią. Nawet osoba, idąca dopiero do liceum może śmiało się w nie zaopatrzyć.


Jeśli juz mowa o Pazdro, to jeżeli ktoś bardziej lubi podręczniki od repetytoriów to polecam zamiast Nowej Ery (która jest niestety okrojona i najważniejszą część zagadnień umieścili w swoim drogim repetytorium...) te: 





Do każdego z tych podręczników można dokupić odpowiednie zbiory zadań (napiszę o nich w następnym poście), które jak dla mnie są wymagające i typowo pod maturę ;)


Ostatnim repetytorium, o którym chcę wspomnieć jest: 





Wiem, że wiele osób pisało, że zdarzają się w nim błędy- ale uważam, że nie są aż tak straszne, żeby zrazić się do jego nabycia :)

Jak w poprzednich repetytoriach, tak również i w tym możemy spotkać się z tabelkami czy wypunktowaniem najważniejszych informacji do danego działu, ALE ponad to:

  • autor umieścił po każdym dziale sprawdziany składające się od 5 do 11 zadań
  • przedstawione są zdjęcia z autentycznymi kolorami związków biorących udział w doświadczeniach
  • na końcu repetytorium umieszczone są oprócz arkusza maturalnego, zadania z rozwiązaniem krok po kroku - co jest bardzo pomocne dla chemicznych "świeżaków";)
  • duża ilość reakcji 
  • dokładniejszy opis poszczególnych pierwiastków






Podsumowując- najlepiej byłoby wybrać jedno repetytorium i jego się trzymać, ale wiadomo - czasami w jednym coś jest, w drugim tego brak. Mam nadzieję, że chociaż trochę rozjaśniłam Wam Wasze przyszłe, zakupowe wybory ;) 

PS O zbiorach i arkuszach - będzie notka w przyszłym tygodniu :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.